wtorek, 5 lipca 2016

Wycieczka nie musi być daleko

Upały odpuściły, więc można gdzieś pojechać, pochodzić, pozwiedzać. Wczoraj wybraliśmy się na wycieczkę. Chciałam dzieciom pokazać jak spędzałam wakacje z bratem i rodzicami. Niedaleko, bo zaledwie 19 km, odwiedziliśmy Rzemień - ośrodek wypoczynkowy. I powiem Wam, że przeżyłam szok! Fakt, ostatni raz byłam tam, kiedy chodziłam do liceum ( Beatko pozdrawiam :) i zupełnie inaczej zapamiętałam to miejsce. Było to miejsce pełne ludzi w każdym wieku, wszędzie gwar, śmiech, kąpielisko pełne, małe molo, zjeżdżalnia, były czasy, że był ratownik, a zastaliśmy obezwładniającą ciszę, spokój, szuwary, po molo nawet nie ma śladu, nie mówiąc już o zjeżdżalni czy ratowniku. Jedynymi ludźmi byli wędkarze, którzy w stawie obok łowili i kilku na kąpielisku. Miejsce wymarłe, bez ludzi, śmiechu aż przerażające. Niczym strefa 0. Nie mam nic przeciwko ciszy, spokoju, ale to miejsce umarło. Zarośnięte, zaniedbane, nie piszę o samym ośrodku, który jest w super stanie, ale o kąpielisku. Maja nie mogła uwierzyć, że to tutaj przyjeżdżaliśmy jako dzieci, że zawsze mieliśmy się z kim bawić, kąpać, że grillowaliśmy, z tamtym czasów nawet nie została namiastka. A szkoda, bo nie daleko, ładnie, trochę piasku i wody dla dzieci. Chciałam napisać, że straciło swój urok, ale nie mogę, bo pomimo zaniedbania jest pięknie. Umarło tamto gwarne, radosne, pełne ludzi, a narodziło się miejsce pełne spokoju, ciszy, śpiewu ptaków, wspaniałego widoku, gdzie można wypocząć :)










I tak na spacerowaniu spędziliśmy dwie godziny. Prawda, że pięknie? Kto pamięta dawny Rzemień? Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz