poniedziałek, 19 października 2015

Witam Was serdecznie :) Nie gniewajcie się, ale chwile zaniedbam bloga. Jestem po chirurgicznym usunięciu 8 i moja kondycja jest nie najlepsza. Jak tylko wrócę do sił, wrócę w świat bloga. Dziękuję, że odwiedzacie mnie codziennie, jest mi bardzo miło. Komentujcie posty, jeżeli coś zrobicie, może macie jakieś swoje wskazówki? Pozdrawiam Was serdecznie i do "usłyszenia" :)

piątek, 16 października 2015

Farby do malowania palcami w 10 minut

Witam, dziś dla Was mam farby do malowania palcami w 10 minut. Łatwo i szybko się robi, więc do dzieła. Potrzebujemy:
  • 4 łyżki cukru,
  • 4 łyżki soli,
  • 3/4 szklanki mąki,
  • 4 szklanki wody,
  • barwniki spożywcze,
  • białe kartki, 
  • woreczki na zatrzask.
Krok 1:
Cukier, sól, mąkę i wodę dokładnie mieszamy, tak aby nie było żadnych grudek. Ja użyłam miksera :)

Krok 2:
Wlewamy naszą mikstrurę do garnka i stawiamy na gazie. Na małym ogniu, ciągle mieszając gotujemy. Możemy podkręcić ogień, ale tak, aby się nie przypaliło. Gotujemy do momentu aż stanie się gęste.

Krok 3:
Przelewamy do tylu pojemników ile chcemy mieć kolorów. My mieliśmy 3: niebieski, czerwony i żółty. Zabarwiamy barwnikami, porządnie mieszamy i farby mamy gotowe.



Krok 4:
Można malować, ciapać się, bo farby są bezpieczne dla małych rączek :)

Krok 5:
Na stole układamy białą kartkę, na niej kładziemy woreczek wypełniony farbą. Wszystko razem przyklejamy taśmą do stołu. Ja miałam w domu taśmę malarską, ale lepiej sprawdziłaby się taśma do paczek (lepiej by trzymała). Za mało dałam farby, ale i tak dało się rysować, mieszać kolory. Taka wersja dla czyścioszków ;)



Tatuś jak przyszedł z pracy to razem z dziećmi rysował. I zabawa była na 2 dni, bo nie odklejałam. Niestety nazajutrz Filip zrobił sobie tor jeździecki na naszych kartkach i woreczki się porozrywały. No, ale nic straconego, bo reszta farb schowana w pojemniczkach i w ciągu 5 min można zrobić takie czarodziejskie, nie brudzące się kartki ;)
Pozdrawiam

środa, 14 października 2015

Serduszko

Witajcie, muszę się z Wami podzielić czymś bardzo fajnym ;) Mianowicie znalazłam na super stronce www.mamawdomu.pl, świetny post. Tam jest kopalnia super pomysłów, stronka prześwietna, a mnie urzekło serduszko. Tak mnie urzekło, że chciałam natychmiast takie mieć. Jak się okazało natychmiast, tak szybko nie nadeszło jakbym sobie życzyła, ale do cierpliwych świat należy ;) Mój sprzęt komputerowy pozostawia wiele do życzenia i tylko dzięki niemu stworzenie mojego upragnionego serduszka zajęło mi sporo czasu :) Ale jest !!! Jest jedno, jeszcze drugie i będzie komplet. Nie trzymam Was już w ciekawości o co mi chodzi i pokazuje... Ta dammm...
I jak Wam się podoba? Bo mi bardzo !!! Jeszcze wydrukować, oprawić i będzie pięknuśkie dla Syneczka. Jeszcze dla Córeczki i będzie komplecik jak się patrzy :)

Do zrobienia takiego serduszka potrzebny jest program www.picmonkey.com, jest super bo nie zajmuje miejsca na dysku, ponieważ korzystamy z niego online, jest łatwy w obsłudze. Ile można fajnych rzeczy tam zrobić, to aż dziw. Nie znałam tego programu, a tu nagle otworzyły mi się drzwi na świat :)

No to dzieła! Otwieramy program www.picmoney.com, wybieramy opcję "Desing", ponieważ będziemy tworzyć nowy obrazek. Możemy wybrać dostępną wielkość grafiki lub ustalić własną wybierając "Custom". Tworzyłam w formacie kartki A4, więc w pole wyboru wpisałam 595 x 845 pikseli. Po kliknięciu przekierowuje nas od razu do pola edycji. Z lewej strony z menu wybieramy ikonę motylka i szukamy motywu serca. Gdy już wybierzemy, rozmieszczamy je na środku kartki ( rozmiar zmieniamy w prawym dolnym rogu, przeciągając strzałką), potem zmieniamy kolor wypełnienia wybierając "Color 2" na transparentny.

To czarne serce będzie naszą bazą naszego działania. Następnie z menu po lewej stronie wybieramy Literki i wybieramy odpowiednią czcionkę, rozmiar i kolor. Na środku wpisujemy imię dziecka.

Następnie postępujemy podobnie.Wybieramy literkę i wpisujemy wyrazy jakie chcemy umieścić w serduszku, np.znak zodiaku, data urodzenia, waga, czułe słówka jakimi nazywamy dziecko, co tylko chcemy aby znalazło się na plakacie.

Piszemy różnymi czcionkami, w poziomie i pionie, rożną wielkością, ale wszystko w obrębie naszego serca. Kiedy serce będzie już gotowe, klikamy na duże czarne serce i klikamy "DELETE". Czarna ramka nam zniknie i pozostaną tylko napisy. Dla pewności możemy najpierw zapisać serce na dysku klikając u góry "Save", a potem po lewej stronie "Save to my computer" i wybieramy plik gdzie chcemy zapisać.
Potem drukujemy, oprawiamy i wla la :)

Mam nadzieję, że w miarę łatwo to przedstawiłam. Wspomogłam się wpisem na stronie www.mamawdomu.pl, za który bardzo dziękuję, bo moje dzieciaki będą miały piękne serduszka. 
Próbujcie swoich i chwalcie się w komentarzach :) Pozdrawiam

poniedziałek, 12 października 2015

Deszcz w słoiku - eksperyment

Maja bardzo lubi robić eksperymenty, co chwile się pyta jaki dziś robimy. Dziś będziemy mieli kolorowy deszcz w szklance :)
Potrzebne:
  • szklanka lub słoik,
  • pianka do golenia,
  • barwniki, lub farbki,
  • strzykawka, 
  • woda.
Eksperyment bardzo prosty w wykonaniu. Szklankę napełniamy wodą do 3/4 wysokości, na pozostałą część wyciskamy piankę do golenia, a za pomocą strzykawki zakrapiamy kolorową wodą naszą piankową chmurkę. 



Już po chwili widać bardzo ciekawy efekt :)



Można użyć jednego koloru, my zdecydowałyśmy się użyć kilku, aby był kolorowo :)





Ale jak powstaje deszcz? Woda, która jest w rzekach, jeziorach, roślinach, zwierzętach i ludziach pod wpływem ciepła paruje. Jako para wodna unosi się wysoko tworząc chmury. Dopóki chmury są wystarczająco nisko - deszcz nie pada, jeśli natomiast wzniosą się jeszcze wyżej, gdzie panuje niska temperatura - para wodna ochłodzi się i spadnie jako woda. I taka to oto historia ;)

niedziela, 11 października 2015

Barwimy liście - eksperyment

Bardzo fajny eksperyment, tylko czasochłonny, bo na wyniki trzeba poczekać dobrych parę godzin. Dlatego proponuję zrobić go wieczorem, żeby dziecko rano mogło zobaczyć efekt, a nie musiało niecierpliwie czekać. 
Potrzebne:
  • liście ( my użyliśmy liści sałaty pekińskiej, bo była w domu),
  • barwniki,
  • woda,
  • szklanki lub słoiki.



Do szklanek nalewamy wodę i ją barwimy. Wkładamy liście i uzbrajamy się w cierpliwość, bo pierwsze efekty widać dopiero po kilku godzinach. Nasz eksperyment robiłyśmy wieczorem, rano gdy Maja się obudziła, biegła do kuchni sprawdzić co się stało z liśćmi.





Na 3 zdjęciu super widać jak liście piły kolorową wodę. Im dłużej zostawicie w wodzie, nabiorą więcej koloru. Najlepiej jest dół liścia naciąć. Można jeszcze zaznaczyć mazakiem ile wody było w szklance, to będzie widać ile liść wypił :) Maja uradowana, bo widać jak liście piją wodę.
Próbujcie, komentujcie :)

piątek, 9 października 2015

Łapacz promieni słonecznych

Bardzo fajna propozycja dla dzieci, lecz czasochłonna. Wiadomo nikt nie lubi czekać, niestety w tym projekcie czas jest bardzo ważny.

Potrzebne:
  • biały klej w płynie (u nas był wikol rozcieńczony wodą),
  • barwniki spożywcze lub farbki,
  • wykałaczka, 
  • talerzyki, pokrywki,
  • sznurek,
  • dziurkacz.
Klej wlewamy na talerz, tak aby dobrze przykrył dno. Nanosimy barwnika, tyle kolorów ile chcemy, choć 
z naszego doświadczenia wynika, aby tych kolorów nie było za dużo i były w miarę jasne. 




Wykałaczką robimy esy floresy i zostawiamy do wyschnięcia. To najdłuższy czas potrzebny do wykonania tego projektu, ponieważ schnie 1 -3 dni. 





Delikatnie sprawdzamy czy łapacz wysechł, jeżeli jesteśmy pewni odklejamy od talerzyka. Robimy dziurkę i wieszamy :) 


My przykleiłyśmy na oknie, bardzo ładnie się prezentuje :) 
Jak Wam się podoba ?

środa, 7 października 2015

Mała motoryka

Maja w przedszkolu, a Filipkowi nudzi się bez siostry ;) Nie ma komu podokuczać, za kim chodzić, ani z kim się bawić w najlepszym królestwie, jakim jest pokój Siostry. Jako, że mój Syn uwielbia gotować, kupiłam jego własny zestaw do gotowania :) Czasami ciężko jest się nam podzielić moim zasobem garnków, łyżek i innych rzeczy przydatnych, w trakcie gotowania. No więc bogatszy o swoje garnki, było wielkie gotowanie kasztanów. Przekładanie, układanie, wysypywanie, wsypywanie itd. Bawiąc się świetnie, dziecko ćwiczy małą motorykę, tzn. wszelkie ruchy palców i dłoni, potrzebnej do prawidłowego rozwoju samoobsługi, rysowania, pisania. Świetnym ćwiczeniem jest samodzielnie jedzenie łyżeczką czy widelcem, zatem pozwólmy naszym Szkrabom jeść samodzielnie. Pomimo tego, że będzie wyplamione, naciapane, ale to wszystko będzie procentować w późniejszym czasie. Filip uwielbia jeść sam, dużo rzeczy jest takich, że gdy mama karmi jest blee, a gdy sam je - zje wszystko.




Próbowałam gotowania z ryżem i makaronem, ale na to jeszcze za wcześnie, ponieważ Filip zjadał :) 
I jak zawsze u mnie do góry nogami, to chyba będzie mój znak rozpoznawczy hehe dopóki ktoś mnie nie uświadomi jak to zmienić ;) Po wielu próbach wychodzi jak widać. 
Pozdrawiam

wtorek, 6 października 2015

Gumowe jajko

Witam Was serdecznie, mam nadzieję, że jeszcze ktoś nas odwiedza. Długo nic u nas nie było z przyczyn niezależnych ode mnie. Bardzo Was za to przepraszam i mam nadzieję, że nie będzie powtórki :)
Dziś zapraszam na doświadczenie z jajkiem, jest proste, choć długotrwałe. Potrzebne będzie:
  • świeże jajko,
  • słoik,
  • ocet.

Do słoika wlewamy ocet, wkładamy jajko i zaczynamy obserwować. Już po chwili wiać, że na powierzchni jajka pojawiają się bąbelki. Skorupka w 90% zbudowana jest z węglanu wapnia, gdy dochodzi do interakcji z octem, skorupka zaczyna się rozpadać i uwalnia się przy tym dwutlenek węgla.





Ocet rozpuszcza skorupkę, a jajko po około 10 godzinach staje się elastyczne. Nasze jajko leżało w occie 3 dni. Po wyciągnięciu ze skorupki została tylko błona. Jajko nadal jest delikatne, zachowuje się jakby było z gumy. Rzucone z małej wysokości odbija się. Co ciekawe, gdy porównamy jajo, na którym było przeprowadzone doświadczenie z innym świeżym jajem, okaże się że jajo z doświadczenie jest większe!



Ups! Za duża wysokość :)
Pozdrawiamy :)
P.s. Przepraszam za odwrócone zdjęcia, w programie są ok, a jak dodaje to sami widzicie. Jak tylko dojdę do tego dlaczego tak się dzieje, poprawię :)