poniedziałek, 25 stycznia 2016

Modelina z sody oczyszczonej

Bardzo lubię wszelkiego rodzaju masy plastyczne. W poszukiwaniu nowości, natknęłam się na fajny przepis. Nie byłam go pewna i raczej spisywałam na straty, bo jak soda oczyszczona i woda. Nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała. Chętnie robię dzieciom masy, bo muszą dotknąć innej faktury. Dla Filipa ciastolina jest nie do przejścia, brzydzi się okropnie. Do niedawna Maja też była dzieckiem czyste rączki. Ciężko było lepić z plasteliny, o klejeniu już nie wspomnę. I właśnie po to są te zabawy, aby móc dotknąć i się nie brzydzić, przełamać, widząc, że z tego można coś fajnego zrobić. Przepis jest bardzo prosty, a składniki znajdziemy w każdej kuchni.

Do zrobienia modeliny będziemy potrzebować:
  • 2 szklanki sody oczyszczonej,
  • 2 szklanki skrobi kukurydzianej (wydaje mi się, że dobra też będzie ziemniaczana),
  • 1 1/2 szklanki zimnej wody,
  • barwniki spożywcze.

Do garnka wsypujemy suche składniki, mieszamy. Dodajemy zimną wodę i bardzo szybko mieszamy. Na wolnym ogniu, ciągle mieszamy. Nie mogłam się doczekać, kiedy zacznie się coś dziać, więc troszkę podkręciłam ogień, ale trzeba uważać i cały czas mieszać, bo szybko się przypala.


Gdy zaczną pojawiać się bąbelki, masa zacznie pomalutku gęstnieć.


Cały czas mieszamy, aż do momentu kiedy masa zgęstnieje i zbije się w jedno. Ma przypominać pure. 

Gorące ciasto przekładamy do miski. Z mojego doświadczenia wiem, że najlepiej jest owinąć wilgotną ściereczką i zostawić do wystygnięcia. Ścierka będzie chronić ciasto przed wysuszeniem. Gdy wystygnie, ugniatamy chwilę ciasto, aby zrobiło się jednolite, gładziutkie. Modelina sama schnie na powietrzu, około 2 dni, może i dłużej, w zależności jakiej wielkości jest przedmiot i jaki gruby. Można również suszyć w piekarniku, podobnie jak masę solną.
 Taki oto bałagan twórczy się zrobił :)

Nasze całuśne prace ;)

Pozdrawiam, twórczego lepienia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz